Ben 10 Wiki
Advertisement

[Czołówka]

[Narrator tłumaczy tytuł odcinka]

[Scena pokazuje Gruchota parkującego na parkingu przy Stacji paliw]

Ben:Uh... Gdzie my jesteśmy ?

[Zmęczony Ben otwiera drzwi]

Gwen:Się czuje, jakbyśmy jeździli całe lata.

[Chłopiec przechodzi obok. W ręce trzyma otwarty baton. Chłopiec je batona]

[Ben go zauważa i się cieszy]

Ben:Gwen, patrz ! ,,Prawdziwe żarcie" !

[Scena pokazuje Automat z batonami, cukierkami itp.]

[Ben i Gwen podchodzą do automatu]

Ben:Miodzio!

[Ben i Gwen szukają pieniędzy w kieszeni]

Ben:Musiało mi jeszcze zostać z ,,pół" dolara.

[Ben znajduje banknot w kieszeni, lecz Gwen nic nie znajduje]

Ben:Tak! [Ben macha obok niej banknotem] Dobry jestem, co nie ?

[Gwen ma wściekłą minę]

[Gwen biegnie do Gruchota]

[Ben wkłada banknot do automatu]

[Scena pokazuje odbicie Bena na automacie. Ben ma wychylony język i ,,masuje" sobie ręce, czekając na wypadającego batona]

Ben:,,Choć do Tatusia!"

[Ben coś wciska na automacie]

[Jednak automat się zawiesił i baton nie wypadł]

Ben:Co ???!!!!

[Ben jest smutny. Uderza głową w szybę automatu]

Ben:O nie!!!! [Ben opuszcza głowę w dół] Kurczę !!!!

Ben:Hmmmm... [Ben aktywuje Omnitrix] Szara Materia da radę ,,w trymiga" !

[Ben uderza w zegarek]

[Ben zmienia się w Szarą Materię]

Szara Materia:Przemiana w szarą materię... [Szara Materia wchodzi do automatu przez ,,drzwiczki", przez które bierzę się słodkości, gdy upadną] ... było extra pomysłem.

[Szara Materia wskakuje na górę]

[Scena pokazuje Gwen w gruchocie szukającej jakiś pięniędzy]

Gwen:Muszą tu być jakieś ,,drobniaki" !

[Gwen szuka coś pod poduszką i znajduje białą skarpetę]

Gwen:DURNA SKARPETA!

[Gwen miała się już poddać, lecz potrząsa skarpętą. Słychać ,,obijające się" monety w skarpecie]

[Gwen jest zadowolona]

Gwen: BINGO!

[Scena pokazuje Szara Materię, która jest już prawie przy wybranym batonie]

Szara Materia:Już... prawie...

[Lecz Omnitrix zaczyna szybko pikać i migać na czerwono]

Szara Materia:O-ou

[Szara Materia zmienia się w Bena]

[Ben przez swój rozmiar utknął w automacie]

[Gwen podchodzi z skarpętą pod automat. Dziwi się na widok Bena]

Gwen:Proszę. Proszę. Proszę. I co my tu mamy ?

Ben:Gwen, możesz mi pomóc ?

Gwen:Czy ja wiem ? ,,Pół" dolara za takiego ,,durnego pacana", to marny interes.

[Ben jest wściekły]

Ben:Przestań się wydurnać i wyciągnij mnie z stąd !

[Baton, który Ben wcześniej wybrał spada obok niego]

[Gwen bierze baton]

[Gwen otwiera opakowanie batona]

[Gwen je batona]

Gwen:Mmmmm. W dodatku ,,pół" dolara nie tknięte.

Ben:Ej! To moje było!

Gwen:Nie martw się Ben! Mam nadzieję, że ktoś cię kupi!

[Gwen się odwraca i wraca do Gruchota]

Ben:Ej nie odchodź ! [Gwen go ignoruje] Gwen wracaj tu ! GWEEEEENNNNN !!! GWEN !

KONIEC

Advertisement